Wiele delikatesów na południowej Florydzie reklamuje się jako „w stylu nowojorskim”, ale brakuje im podstaw: przesadnie nadziewanych kanapek, trzygodzinnej oferty specjalnej dla rannych ptaków (w tym przypadku od 15:00 do 18:00) i zaopatrzenia w przysmak mięso zwane po prostu „krowim językiem”, przed którym niewtajemniczeni wzdrygają się, a koneserzy smakują. 3G ma to wszystko i jeszcze więcej. Niezależnie od tego, czy jest to ozorek krowi, pastrami, czy peklowana wołowina, kanapki są kanapkami tylko z nazwy – bardziej przypominają funty cienko pokrojonego mięsa z kawałkiem żyta na wierzchu.
Wiele delikatesów na południowej Florydzie reklamuje się jako „w stylu nowojorskim”, ale brakuje im podstaw: przesadnie nadziewanych kanapek, trzygodzinnej oferty specjalnej dla rannych ptaków (w tym przypadku od 15:00 do 18:00) i zaopatrzenia w przysmak mięso zwane po prostu „krowim językiem”, przed którym niewtajemniczeni wzdrygają się, a koneserzy smakują. 3G ma to wszystko i jeszcze więcej. Niezależnie od tego, czy jest to ozorek krowi, pastrami, czy peklowana wołowina, kanapki są kanapkami tylko z nazwy – bardziej przypominają funty cienko pokrojonego mięsa z kawałkiem żyta na wierzchu.